Jest mnóstwo książek, pism i filmów proponujących ćwiczenia na stres. Też je znam! Jest ich tak dużo, że czasem trudno coś z nich wybrać. W każdym tekście „Ruch kontra stres” będę proponować trzy ćwiczenia wybrane według jednego klucza – tak, żeby było prościej z nich korzystać i żeby były ułożone w sensownej kolejności. Wszystkie najpierw wypróbowane na sobie i wszystkie z odniesieniem do źródła.

Zanim zaczniesz

Te ćwiczenia wykorzystują głównie siłę Twojej wyobraźni. Możesz robić je wszędzie, ale jeśli masz taką możliwość, naszykuj sobie matę do ćwiczeń i koc. Połóż się na plecach, nogi możesz położyć na krześle (zachowując kąt prosty między łydką a udem). Jeśli tylko nie ma upału, okryj się – będzie przyjemniej. Możesz zacząć od tego, żeby przez minutę postarać się skupić na swoim oddechu. Gdyby przychodziły myśli czy wspomnienia, pozwól im odpłynąć. W ten sposób zrobisz w myślach przestrzeń na nowe obrazy.

 

Ćwiczenie pierwsze: „Odciskanie”

Wyobraź sobie, że znajdujesz się na piaszczystej plaży, blisko morza. Postaraj się odwołać do wszystkich zmysłów. Widzisz oczyma wyobraźni całe otoczenie. Słyszysz szum i pluskanie wody, krzyk mew. Czujesz słony zapach morza i wodorostów (a może i apetyczne zapachy flądry z pobliskiej smażalni? sprawdź, czy taki prozaiczny element ugruntowuje ten obraz, czy raczej wytrąca Cię z koncentracji). Na języku czujesz malutkie drobinki morskiej soli. Skóra rejestruje chropowaty, wilgotny piasek. Twoja sylwetka pozostawia w piasku swój odcisk. Poczuj wyraźnie, jak w piasku tworzy się ślad, a zarazem pozycja ciała stabilizuje się. Zostań w tej pozycji tyle czasu, ile potrzebujesz. Tak długo, jak czujesz, że ślad na piasku się pogłębia, a ciało jeszcze rozluźnia, podążaj za tym obrazem.

Ćwiczenie drugie: „Rzeka”

Nadal leżąc na plecach, pozwól, żeby wyobrażenie piasku i morza się rozmyło. Chwilę postaraj się nie myśleć o niczym i tylko skupić na oddechu. Wyobraź sobie po chwili, że leżysz na rzece, która płynie wzdłuż Twoich pleców, od głowy do nóg. Wszystkie napięcia, które masz w plecach, zobacz jako małe kamyki i patyki, które woda zabiera ze sobą. Początkowo brudna i mętna, woda staje się coraz czystsza i bardziej przejrzysta. Dostaje się w „rynny” obok kręgosłupa i wymywa wszystkie spięcia.

Wariant: Jeśli masz ochotę i trochę przestrzeni wokół siebie, możesz pociągnąć to ćwiczenie dalej. Wyobraź sobie, że delikatne fale czystej wody łaskoczą Cię i kołyszą Twoimi rękami, głową, stopami. Zacznij się delikatnie poruszać, rozszerzając ten łagodny, falujący ruch na wszystkie części ciała. Poczuj większą falę, która delikatnie pomaga ci się unieść do leżenia na boku, potem do siedzenia, wreszcie stania. W każdej pozycji zostań tyle czasu, żeby fale mogły wypłukać nowe spięcia-kamyki i eksploruj ruch w taki sposób, na jaki masz ochotę.

Ćwiczenie trzecie: „Myjka wodna”

Czy leżysz, czy stoisz, eksplorujesz ruch, czy tańczysz – przyszedł czas na spłukanie największych stresów. Wyobraź sobie wąż z wodą pod ciśnieniem i spłucz wszystko, co Cię męczy. Myśli, obrazy, wspomnienia. Jeśli jesteś w ruchu, zwróć uwagę na to, jak zmienia się on pod wpływem wyobrażenia.

 

Na zakończenie

Zeskanuj swoje ciało i poczuj, czy coś się w nim zmieniło. Czy stresy i napięcia trochę odpuściły, czy czujesz je nadal? Czy te ćwiczenia były przyjemne, czy nie? Czy te obrazy trafiły do Ciebie? Który najbardziej? Nie musisz werbalizować, po prostu poczuj.

 

Źródła:

„Odciskanie”: J. Rodriguez, „Pilates dla każdego”, s. 32-33.

„Rzeka”: E. N. Franklin, „Świadomość ciała”, s. 230.

„Myjka wodna”: F. Shapiro, „Zostawić przeszłość w przeszłości”, s. 54.