Inspiracje, czyli propozycja spojrzenia z innej perspektywy. Tym razem dosłownie.
Kiedy pomagam maluchowi założyć buty, on chętnie oddałby mi całą inicjatywę. Patrzy na coś, co akurat przykuje jego uwagę, a stopa trafia w próżnię. Raz, drugi… „Czy możesz popatrzeć na swoją nogę?” – jeśli prośba przynosi skutek, jest nam o wiele łatwiej. (Rozważania, czy należy ulegać prośbom dziecka i pomagać mu w ubieraniu się, czy też nie, zostawiam na inną okazję).
Patrzenie pomaga. Jeśli kroję chleb, dobrze, żebym widziała swoje dłonie, deskę, nóż, tę odkrawaną kromkę. Kiedy uczę się grać na gitarze nową piosenkę, szybciej złapię akordy, patrząc na gryf. Ucząc się nowego kroku w tańcu, odruchowo będę patrzeć na stopy. „Patrz, co robisz!” – ten nie zawsze uprzejmy okrzyk to wołanie, czasem rozpaczliwe, o więcej uwagi.
Patrzymy więc na ten chleb, i unikamy dzięki temu skaleczenia się nożem. Patrzymy na gryf gitary i na własne stopy. Patrzymy w ekran telefonu. Patrzymy w dół. Jeśli mamy krótkowzroczność, patrzenie pod nogi być może weszło nam w nawyk. Ile czasu w ciągu dnia patrzysz w dół? Ile czasu masz lekko pochyloną szyję? Jeśli długo, to nie znaczy od razu, że to źle. Ale być może warto od czasu do czasu spojrzeć inaczej. W końcu jeśli patrzysz tylko na gryf gitary, nie widzisz osób, które Cię słuchają…
Daj swoim oczom dłuższą chwilę
Jeśli chcesz spróbować i masz na to trochę czasu, najpierw poczuj swoją szyję. Rozmasuj ją lekko. Porusz delikatnie głową w różnych kierunkach. Postaraj się ustawić ją swobodnie, w linii kręgosłupa. Na chwilę zamknij oczy. Otwórz je, patrząc przed siebie. Spróbuj popatrzeć w dal, na horyzont, na coś bardzo odległego. Popatrz w lewo i w prawo, obejrzyj całą panoramę wokół siebie. Znowu spójrz przed siebie w dal i stopniowo przenoś wzrok na coraz bliższe przedmioty. Wybierz jeden i spróbuj zobaczyć go tak, jakbyś widział go pierwszy raz w życiu. Teraz to samo w ruchu – przejdź do przodu, zatańcz kilka kroków – z intencją patrzenia przed siebie. Może chcesz zrobić z tego wyzwanie na cały dzień?
Zmień perspektywę na szybko
Jeśli chcesz spróbować, ale jesteś w ciągłym biegu, to sprawdź, czy da się, biegnąc (dosłownie i w przenośni), od czasu do czasu podnieść wzrok. Jadąc autobusem, idąc do metra, wykładając produkty przy kasie, stojąc w korku, pisząc mail, siedząc na sedesie, zamykając drzwi, pieląc grządkę, mieszając w garnku… Może niektóre czynności nie wymagają ciągłego nadzoru?
Może masz ochotę przyjrzeć się, czy to komfortowe, czy raczej daje wrażenie ryzyka? A może obawiasz się, że będzie to odebrane jako zaproszenie do kontaktu, albo zbytnia śmiałość? Czy patrzenie przed siebie nie odsłania cię w pewien sposób? Może patrzenie pod nogi to rodzaj wygodnej kryjówki?
A może w ten sposób uda Ci się dostrzec coś nowego albo zobaczyć na nowo coś już znanego?